Ta strona została uwierzytelniona.
CZĘŚĆ II.
CZŁOWIEK.
Niech nademną noc się zwali,
»Odpoczywaj!« niech zawoła!
Mnie ten promień słońca pali
I wyciska pot mi z czoła.
Głos sumienia wciąż mnie budzi,
Każe ziarna siać co żywo,
Mnie ten wieczny posiew nudzi,
Ja nie wierzę w przyszłe żniwo!
Błyszczy niebo, błyszczą rzeki
I gdzieś w górze gwiazdy świécą,
Oromazda chór daleki
Czczą mnie bawi obietnicą!
Nie dosięgną moje dłonie
Do sfer jasnych — do błękitu,
I me szczęście nie zapłonie
Wieczystego krasą bytu.
Ten potężny światła bóg
Co się chełpi siłą lotu,
Czemu pragnie jakichś sług
Czemu pragnie krwi i potu?
Czemu na świat sam nie spłynie
I sam ziaren nie rozsieje,