Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.3.djvu/035

Ta strona została uwierzytelniona.

V.

HEJ, ODŁOGIEM LEŻY NASZA ROLA.

Hej, odłogiem leży nasza rola,
Choć są ziarna, niema rąk do siania,
Twardą będzie dzieci naszych dola,
Twardą będzie, pełną krwi i łkania,
Gdyż odłogiem leży nasza rola,
Choć są ziarna, niema rąk do siania.

Na sąsiednich zagonach dokoła,
Tak się tłumnie roi lud roboczy,
Kraje bruzdy, choć pot ciecze z czoła,
Piele zielsko, choć zachodzą oczy,
Na sąsiednich zagonach dokoła,
Tak się tłumnie roi lud roboczy.
 
My na miedzy, co dzieli dwa łany,
Nasz i obcy, w wierzb płaczących cieni,
Zapadliśmy snać w sen nieprzespany,
Usnęliśmy, snać rychło znużeni,
Na tej miedzy, co dzieli dwa łany,
Nasz i obcy, w wierzb płaczących cieni.
 
Wicher ku nam od mogił zawiewa,
I jak złodziej do wnętrza się wciska,