Zmieniliby się... Patrz, oni!...
CHÓR NAJMITÓW.
W obroży,
Jak psy, kroczymy i, jak psom, żyć trzeba
Ogryzkiem kości, aż się w grób położy
To ciało!... Mówią, że nie warcim nieba —
Że my zbrodniarze... Ha! jeśli zbrodniarze,
To chyba z głodu! Chleba! chleba! chleba!
Spojrzyj, o Chryste, na zorane twarze,
Oczy zapadłe, na dłonie, pęcherzy
Pełne, na grzbiet nasz, co w słonecznym żarze,
Gdy tak pracujem — nie na nas —, swój świeży
Szpik już utracił, a przecież, o Chryste!
I on był wiśny!... Patrzaj, jak to mierzy
Pot i krew naszą to plemię nieczyste,
Ta czerń przed nami... A gdzież to przebywa
Twa sprawiedliwość?... Czy jasne, czy mżyste,
Panie, twe niebo, codzień się wyrywa
Głos nasz ku tobie: Ukróć nasze znoje!
Przyjdź twe królestwo! Twoja dobroć żywa!
GŁOS Z NIEBA.
Synu! ku niebu! obróć oczy swoje,
Synu, od ziemi, tam, gdzie niebios brama!
CHRYSTUS.
Nie z tego świata jest królestwo moje!
LUCYFER.
Zbawco! i dla tych odpowiedź ta sama?...