Ta strona została uwierzytelniona.
V.
BURZA NA MORZU.
Tedy powstała wielka nawałność wiatrów, a wały biły na łódź, tak, że się już napełniała.
Ś-ty Marek. IV. 37. |
I zmrok zapadał i przygasł dzień biały,
I czarne chmury, wstawszy na zachodzie,
Pełzły i lazur powoli skrywały...
A on rzekł uczniom: »Odwiążcie swe łodzie!
Płyńmy, gdzie głodne wyczekują tłumy,
Choć zmrok na niebie i choć zmrok na wodzie«.
A gdy faliste ogarną ich szumy,
Mistrz głowę schyli nad barki krawędzie
I tonie wszystek śród sennej zadumy.
Zapewne myśli, jaki czas to będzie,
Gdy między ludy z sypką wieków falą
Słów jego święte popłynie orędzie.
Jakie się blaski w wspólny żar skrysztalą,
I jak promieniem wieczystego świtu
Zalśni twarz ziemi, i jak się rozpalą