Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.3.djvu/249

Ta strona została uwierzytelniona.

W kraj, gdzie kłosiste nie piętrzą się stogi,
Gdzie pól radością słońce nie wyzłaca,
Gdzie w łzach wiekowych drży naród ubogi
I gdzie na marne idzie krwawa praca...
O arcymistrzu! patrzaj! mimo troski
Na twarzach jaki ogień promienieje boski!...

II.
 
W ROCZNICĘ ŚMIERCI.

I.
Umarł, lecz żyje. Czas go nie przemoże,
Ni zmienność haseł, ani syk zawiści,
W nim bowiem tajnię swego bytu iści
Dusza wszechświata, twórcze Słowo boże.

Potargał serca żelazną obrożę
I poprowadził w pełen bujnych liści
Ogród swobody. Wieku Promieniści
Czerpią zeń siłę... »Ja się już nie trwożę

O waszą przyszłość!« — rzekł Czynu i Pieśni
Ten Magnus Parens. — »Przez żywota ciemnie
Idąc, nadzieję i ból macie we mnie,

Zmienione w puklerz. Zmarłej mówcie: Wskrześnij!
Głaz odwalajcie wbrew strażnicom wroga,
A jeśli wrogiem Bóg, — wbrew woli Boga!«

II.
Sięgnąłeś, Mistrzu, tam, gdzie wzrok nie sięga,
Ogromem ducha objąłeś ogromy,
By pieśń wyrzucić, jako znak widomy,
Że jest w narodzie żywota potęga,

Choć mdleje w jarzmie, w które wróg go wprzęga,
I choć na jego wielkich pragnień złomy