Ta strona została uwierzytelniona.
U stóp mych przepaść dyszy
głębokiem, cichem tchnieniem...
Jak przed zjawiskiem skonu,
zwrócony do purpury
Zachodu, drżę w tej ciszy —
przed swoim własnym cieniem...
U stóp mych przepaść dyszy
głębokiem, cichem tchnieniem...
Jak przed zjawiskiem skonu,
zwrócony do purpury
Zachodu, drżę w tej ciszy —
przed swoim własnym cieniem...