Ta strona została uwierzytelniona.
XII.
Powiadają, że w nas niema
tytanicznych owych tchnień,
Wstrząsających granitami;
że po świecie ten nasz duch,
Nieświadomy celów swoich,
błądzi dzisiaj, nikły cień
Bohaterów, co w martwotę
wprowadzali życia ruch.
Któż to mówi? Dąb zielony!?
Nie! Odarty z liścia pień!
Robaczywy tłum, co w wrzaskach
kankanowych stracił słuch
Na melodyę hymnów wiecznych —
tak opasły charcze leń,
W którym — patrzcie — nie mózg ludzki,
lecz zwierzęcy myśli brzuch.
Z ogniem świętym, tak, jak dawniej,
idzie przez świat śpiewny lud;
Tak, jak dawniej, w harfach swoich
więzi krwawy błysk i grom,
Tylko — Zewsów nie spotyka...
Od promiennych raju wrót