Gore serce, cierniem opasane —
Hej, dziewczyno, ukój gorzką ranę!
Toporczykiem zapuka do dźwierzy,
A dziewczyna na ławeczce leży.
W białe jagnię zatapia się ręką,
Gładzi wełnę srebrnowłókną, miękką.
Gładzi wełnę, ku Janiczku śpiewa —
Hej, gdzie twoja szabla się podziewa?
Nie na szczycie, nie w jeziorze na dnie —
W tajnym borze, wyszukać nie snadnie!
Pod wykrotem, w niedojrzanym lesie —
Gdzież ten wicher, co mi bory zniesie?!
Hyrny Janik trzy wydzierżył prace —
Za tę trzecią rada ci zapłacę!
Zadmij, wichrze, od strony dalekiéj —
Pod turniami ciemne rosną smreki.
Ku szabliczce zadmij Janiczkowéj —
W ciemnych smrekach rosną złotogłowy!...
∗ ∗
∗ |
Waligóra krwawą duszą płonie
Ku wichurze, ku dalekiej stronie.
O poranku w gęste zaszedł knieje,
Z środka puszczy chłodny wietrzyk wieje.
Rozkazuję-ć — mówi w swojej mocy: —
Wlecz się za mną, powiewie sierocy!