SALOME.
Ucieszne
to widowisko! — — niech ją trąd — — —!
Gwar za sceną.
GŁOS ZA SCENĄ, wydobywający się z pośród gwaru:
Wyplenię
kąkól z pszenicy — mówi Pan — — —
INNY GŁOS.
Dość mamy
tej naród judzki kalającej plamy — — —
Ahola i Aholiba przerażone uciekają.
Została Salome.
CHÓR zjawia się na tarasie, u wejścia do ginecaeum.
Ścieżki prostujesz, po nich kroczyć będzie
Król, co od wieków obiecał swe przyjście —:
Niepłonne, zbawcze niesie nam orędzie,
Lilie mu ścielmy i palmowe liście!...
SCENA DZIEWIĄTA.
SALOME. RABBI JOHANAN. GŁOSY Z TŁUMU.
SALOME.
Pragnienie moje w dom cię nasz przywiodło —
tobie ja, mistrzu, to rzucam... Weź godło
wiosny, kwitnącej w mem sercu!...
Rzuca pęk kwiatów pod stopy Rabbi Johanana.
RABBI JOHANAN.
Na Boga!
Dziewczyno, nie grzesz!... Nie tędy ma droga!...