ludzie przychodzą z dłońmi mniej szczodremi...
Gdyby nie pan nasz Antypater —
POSEŁ.
Godny
sługa cezara — —
ANNASZ.
— — gdyby nie cezara
godny ten sługa, wnet świątynia stara
miałaby tylko to, co, w hojność płodny,
duch naszych ojców złożył jej w ofierze...
A przytem — powiem otwarcie i szczerze —
pełno jest w judzkim kraju buntowniczej,
ciemnej gawiedzi, która głośno krzyczy,
że nowe trzeba fundować zakony,
że nasz się przeżył... A znikąd obrony — — —
POSEŁ.
I myśmy o tem niejedno słyszeli — —
Ale się znajdzie bat na wichrzycieli —
Rzym nie przepuszcza — — —
ANTYPATER wstaje z puharem w ręku.
Panowie! raz jeszcze
wstaję i rzekę: Nadzieją się pieszczę,
iż z ziemi naszej cesarscy wysłańce
uniosą wiarę, jako i te krańce
rzymskiego władztwa pełnią obowiązki
według sił swoich, nie schodząc na grzązki
grunt oporności — — — Piję to na zdrowie
posłów cezara!...
CHÓR.
Niech żyją posłowie!
ANTYPATER.
I Poncki Piłat, namiestnik, prawdziwie
druh mi oddany, niech żywię!...