PONCKl PIŁAT.
Daj spokój pytaniom!
Słuchaj! zaczyna —
KAIFASZ podszedłszy do Piłata.
Dziękuję — — —
GRECZYN uderza w struny lutni i śpiewa.
»...Nad panią,
Nad jasną panią miłości, gdy wstała
Z czystej, pienistej topieli,
Smuga się biała rozścieli...
A w białym, przejrzystym obłoku
Amor z kołczana u boku
Pocisk wyciągnie złoty!...
Zadrżała
Niechybna promienna strzała
Kochania i tęsknoty —
I łono twoje przeszyte,
O bujna, świeża, naga Afrodyte!...«
OKLASKI I GŁOSY.
Brawo! brawo! brawo!...
GRECZYN.
»Z morza błękitnych fal
Muzyka płynie w dal — — —
Na muszlach grają trytoni — — — «
POSEŁ DRUGI przerywa.
Stokrotnie
pieśń tę słyszałem! Na ulicach Rzymu
mamy jej dosyć codziennie!... A przytem
widzę, że judzcy panowie nie bardzo
w tem się lubują...
Do posła pierwszego.