Ta strona została przepisana.
Ot, co tu długo gadać —
Weź mnie w dziób i hajda!
Uśmiechnął się król wyżyn
i rzekł: — Dobry Wole!
chociażeś duży urósł,
mówisz jak pacholę.
Drwić z fantazyi, ze skrzydeł,
z duszy — toś ty gotów,
wlazłeś w ziemię po pępek,
a chciałbyś polotów?
Wyczerpany oraniem,
albo erotyką
(hygieniczną), chcesz sprostać
orłom lub słowikom?...
Cóż więcej, ziemianinie?
Kropkę stawiać mamże-ć
nad »i«?... Chcesz nieba, wyżyn,
musisz naprzód zamrzeć
jako wół czteronogi,
musisz odwołowieć:
a przedtem o fruwaniu
nie mamy co mówić.
Pókiś Wół, tak czy owak,
nic tu nie pomoże:
kto kocha niebo — fruwa,
kto ziemię, gnój — orze.