Ta strona została przepisana.
ogniwa dobrobytu —
przyszły dać naganę
owemu bajkotwórcy
za to, że pokpiwa
sobie z nich, tudzież z obór
powagi i chlewa.
Przyszły do bajkopisa
niesforne, nie w rzędzie
stanąwszy, i zaczęła
tak Świnia orędzie:
— Dość tego dydaktyzmu
wspartego na błędzie,
że Świnia jest czemś gorszem:
dłużej tak nie będzie!
Dziś, panie, dzieci winny
uczyć się od zwierząt.
Czyj-bo, jeśli nie ludzki
wynalazek — nierząd?
Mówią na nas, że tyjem.
A panowie tłuści?...
Mówią, żeśmy niechlujne,
że świnie... A juści!
Ja, gdy każe natura,
w rok raz, dwa, mam ruję:
a człowiek? — zawsze, codzień,
comme on dit — flirtuje.