Strona:PL Jan Lemański Prawo mężczyzny.djvu/13

Ta strona została przepisana.
— 7 —

Wyzwał mię potem brat.
To samo stało się i z bratem tej ochoczej osóbki. Mama zaś przysłała mi list anonimowy z najordynarniejszemu wymysłami, który to list, jak robaka, spaliłem w piecu.
Tyle zbrodni!
Co u Pana Boga? Czy mężczyźnie u nas niewolno mieć prawa, przysługującego najzwyklejszemu śmiertelnikowi w państwach innych, np. w oświeconej Ąnglji, w formie habeas corpus? Czy, jeżeli się osobie rodzaju żeńskiego zechce osobnika rodzaju męskiego, to już jest prawem boskiem, aby tenże osobnik natychmiast był temu wezwaniu posłuszny? Czy i mężczyzna nie może też wybierać, jak kobieta?
Wszystkie panie, osobliwie starsze, najniezawodniej odpowiedzą, że ce que la femme veut, Dieu le veut.
Tak, ale na ten aforyzm powołują się najczęściej te osoby żeńskie, które, ażeby znieść, trzeba mieć cierpliwość... boską.
Bo tylko Bóg, który wszystkich stworzył, wszystkich musi znosić.
Ale człowiek jest stworzeniem wolnem.

*

Poznałem raz parę małżonków.
Złączył ich w stadło konwenans, rozdzieliła