Że ta pożerczość była jedynie poznawczą, dowodził sposób zachowania się Foksa po tym morderczym uczynku. Mianowicie z uduszonem kurczęciem w mordce wbiegał do pokoju, spoglądał pani albo panu w oczy i chełpliwie merdał ogonkiem. Tak, jakby czuł się dumnym z poznania czegóś nowego, zupełnie jak dziecko po powrocie ze szkoły chwali się nowozdobytą wiedzą, przypuśćmy o tem, że ziemia jest okrągła. Bo gdyby Foks tylko dla żeru kurczę dusił, to bez żadnych przechwałek zeżarłby je co prędzej gdzie w kącie, jak to robi już pies doświadczony.
Na tę namiętność poznawczą pieska jego państwo nie zapatrywało się wcale życzliwie. Po wydobyciu mu ofiary z pyska, Foks był karcony dwojako: słownie i czynnie. Wysłuchiwał całego szeregu wymówek, poczem brał w skórę.
Brał, ale nie wiedział, za co go biją. Zwalał to na karb ograniczoności państwa, czuł się w swojem sumieniu psiem czysty. Wogóle, będąc psem, nie buntował się przeciwko dziwactwom natury ludzkiej, znosił karę i robił swoje.
Pewnego razu, dziś właśnie, zdarzyło mu się towarzyszyć nam, panom ludziom, na spacer. Podskakiwał to ku jednemu, to ku drugiemu z nas, brudząc nam łapami palta, liżąc nam ręce, skowycząc i objawiając wielką, prawdziwie psią uciechę ży-
Strona:PL Jan Lemański Prawo mężczyzny.djvu/36
Ta strona została przepisana.
— 30 —