Strona:PL Jan Lemański Prawo mężczyzny.djvu/93

Ta strona została przepisana.




W roku 2222-gim, czyli w roku, w którym zdarzyć się coś nadzwyczajnego było powinno — zdarzyła się rzecz taka.
Wszyscy ludzie, których podciąga kodeks pod miano złoczyńców — zastrajkowali.
Były do tego czasu strajki różne. Był strajk kolejarzy, strajk robotników fabrycznych, strajk listonoszów, strajk woźniców tramwajowych, omnibusowych i innych, był strajk kelnerów, strajk szewców, stolarzy, piekarzy i wogóle rzemieślników, i wogóle ludzi, wytwarzających jakiś pożytek, jakieś dobro.
Ale żeby producenci zła strajkowali, żeby temu lub owemu złoczyńcy przyszło na myśl zastrajkować w swojem złoczyństwie, na to potrzeba było aż roku tak kabalistycznie skonstruowanego, jak rok ów dwutysiączny dwóchsetny dwudziesty i drugi.
Zła nie chce pełnić nikt a nikt. Niech będzie samo dobro na świecie — powiadają złoczyńcy i zwijają warsztat. Złodziej nie kradnie, zbójca nie