Strona:PL Jan Nepomucen Kamiński-Sonety 018.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
6.

Oto w téy chwili, lecz się nie śmiéy ze mnie –
Duchów nie widzi, tylko oko wieszcze —
Już mi się iawi, ale ciemno ieszcze;
Patrzay! czy widzisz? skinęła przyiemnie,
Jak anioł iaki! ty patrzysz daremnie,
Ty iéy nie widzisz, a ia się nią pieszczę!
Słuchay, klasnęła; czy nie słyszysz? kleszcze!
Kleszcze, lecz cicho; wabi mię taiemnie.
Ach Wando, Wando!... za mocno wołałem!
Jedna ią dała i uniosła chwila!
Ja sobie zawsze szkodzę mym zapałem;
Któż krzykiem wabił z rayskich pól motyla?
Kochankę z nieba, zgubisz głosu strzałem;
Kto myślą kocha, głosu nie wysila.