Ta strona została uwierzytelniona.
3. Z tegoż zbiorku.
Na dworze jakaż słota!
O straszna, długa nocy!
Ja leżę wciąż w niemocy;
Lampka się tuż migota.
— Lampko, ty świateł cieniu,
Kto kazał ci przyświecać?
Czyż po to, aby wzniecać
Żal większy w opuszczeniu?
— Majaczy myśl twa chora,
Cel światła mój nie taki.
Ja daję tylko znaki
Tym gościom twym ze dwora.
Jam tu się umieściła,
By wicher wiedział, gdzie ma wyć,
Puszczyk, gdzie skrzydłem w szyby bić,
A śmierć, by nie zbłądziła!