Ta strona została uwierzytelniona.
5. O trzech kołach.
Siadł przy dzbanie strzelec Joza
I na piękną zerka wdówkę,
Rozkochany w niej na zabój.
Wreszcie taką pali mówkę:
— Przyznaj racyę, cna niewiasto
Że ten czasu nie zmitręża,
Kto pochował w młodych latach
Już trzeciego, jak ty, męża.
— A trzeciego.
— Mówią ludzie,
Żeś im czegoś zadawała?
— A niech mówią. Oni pragną,
Abym sobie grób usłała.
Pierwszy podczas ślubu klęknął,
Nim ja klękła u ołtarza.
Jakaż moja jest w tem wina,
Że mu umrzeć się wydarza?