sem, który długi czas prowadził w górach życie dzikie i mało różne od zwierząt drapieżnych. Takowe opisy obudziły w nas ciekawość męzczyzn, chciałyśmy ich widzieć, i często wstępowałyśmy na taras ogrodowy aby choć z daleka spostrzedz majtków okrętowych lub wiernych śpieszących do kąpieli Haman Nefu. Chociaż niezapomniałyśmy nauk zakochanego Medżenuna, jednak odtąd nigdy już więcej ich nie powtarzałyśmy. Mniemałam nawet, że w uczuciu mojem dla siostry wygasła zupełnie namiętność, gdy wtem nowy wypadek przekonał mnie że się myliłam.
Pewnego dnia, matka nasza przyprowadziła nam jakąś księżnę z Tafiletu, kobietę podeszłą już w lata. Przyjęłyśmy ją jak można najlepiej. Po skończonych odwiedzinach, matka oznajmiła mi że księżna żądała mnie w zamęźcie dla swego syna, moja siostra zaś przeznaczona była za żonę jednemu z Gomelezów. Wiadomość ta gromem nas raziła. Naprzód niemogłyśmy słowa jednego wymówić, później nieszczęście tego rozdzielenia tak żywo przedstawiło się przed naszemi oczyma, żeśmy się oddały najgwałtowniejszej rozpaczy. Wyrywałyśmy sobie włosy i cały seraj
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/031
Ta strona została uwierzytelniona.