miałem obrać Teraz bardziej niż kiedykolwiek sądziłem że święte prawa honoru nakazują mi udać się przez Sierra Morena.
Dziwnem może się wydawać że zajmowałem się tyle moją sławą, a tak mało wypadkami poprzednjej nocy; ale ten sposób myślenia był skutkiem mego wychowania, jak to się pokaże w dalszym ciągu tego opowiadania. Tymczasem wracam do mojej podróży.
Bardzo byłem ciekawy dowiedzieć się co djabli poczęli z moim koniem którego zostawiłem w Wenta-Quemada, ponieważ zaś droga tamtędy mi wypadała, postanowiłem wstąpić do gospody. Musiałem piechoto przebywać całą dolinę Los Hermanos aż do venty, i tak byłem zmęczony żem z niecierpliwością oczekiwał chwili w której odzyskam mego konia. W istocie znalazłem go w tej samej stajni gdziem go był wczoraj zostawił. Dzielny mój gniadosz nie stracił zwykłej wesołości, a po połysku jego skóry poznałem że ktoś pilne miał o nim staranie. Niemogłem pojąć ktoby się tem był zajmował, ale tyle już widziałem nadzwyczajnych rzeczy, że niewarto się było nad tą jedną długo zastanawiać. Byłbym natychmiast puścił się w drogę gdyby mi chętka nie była przyszła raz
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/046
Ta strona została uwierzytelniona.