«Cóż więc mój synu co o tem myślisz? Mniemam że doznałbyś niesłychanej trwogi gdybyś nagle znalazł się między dwoma wisielcami.»
«Obrażasz mnie mój ojcze — odparłem — szlachcic nie powinien niczego się lękać, tem bardziej zwłaszcza gdy ma zaszczyt być kapitanem w gwardyi wallońskiej.»
«Ależ mój synu, — przerwał pustelnik — czy szłyszałeś aby komu wydarzyła się kiedy podobna przygoda?»
Zastanowiłem się przez chwilę, poczem odrzekłem: «Jeżeli ta przygoda przytrafiła się panu Paszeko, mogła bardzo wygodnie wydarzyć się i innym, osądzę to lepiej jeżeli raczysz mu rozkazać aby mówił dalej.»
Pustelnik obrócił się do opętanego i rzekł: «Paszeko! Paszeko! w imieniu twojego odkupiciela nakazuję ci mówić dalej.» Paszeko zaryczał straszliwie i tak dalej rozpowiadał:
«Na pół umarły uciekałem z pod szubienicy; wlokłem się sam niewiedząc gdzie, nareszcie spotkałem podróżnych którzy ulitowali się nademną i odprowadzili do Venta-Quemada. Zastałem oberżystę i moich służących wielce o mnie zakłopotanych. Zapytałem ich czyli w istocie ojciec mój prze-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/055
Ta strona została uwierzytelniona.