Ta strona została uwierzytelniona.
Na to cichy głos znowu się odezwał: «Drwisz sobie z nas bo siedzisz w kaplicy — ale pójdźno tu do nas paniczu.»
«Służę wam w tej chwili» szybko odpowiedziałem. Porwałem za szpadę i chciałem wyjść, ale coż kiedy zastałem drzwi zamknięte. Powiedziałem to upiorom które ani słowa nie rzekły. Położyłem się więc i spałem aż do białego dnia.