Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/074

Ta strona została uwierzytelniona.

syłać wyciągi z wyroków trybunału. Ta łaska została mu udzieloną i odtąd każdego pierwszego miesiąca otrzymywał wielki zwój papierów, który przez cztery tygodnie wystarczał na domowe rozmowy i sprzeczki pod czas długich wieczorów zimowych przy kominie, w lecie zaś na dwóch ławkach przypartych do zamkowej bramy.
Gdy zapowiadałem już moje narodzenie, ojciec mój ciągle rozmawiał z moją matką o synu którego się spodziewał i o wyborze ojca chrzestnego. Matka moja obstawała za księciem de Tavannes lub też za margrabią d’Urfé, ojciec zaś utrzymywał że to byłby dla nas wielki zaszczyt, ale przytem obawiał się aby ci panowie nie sądzili że mu czynią zbyt wielki zaszczyt, i tak zrozumiawszy należycie własną godność prosił kawalera de Beliévre, który z swojej strony z szacunkiem i wdzięcznością przyjął zaproszenie
Nakoniec przyszedłem na świat; w trzecim roku życia wywijałem już małą szpadą, w szóstym zaś strzelałem z pistoletu nie zmrużywszy oka. Już miałem blizko siedm lat gdy mój ojciec chrzestny przyjechał do nas w odwiedziny. Kawaler od tego czasu ożenił się był w Tunak i piastował tam urząd namie-