wuld wywiedział się gdzie był grób Niny; powiedziano mu że razem ze zwłokami kochanka została pochowaną w kościele świętego Piotra, tuż obok miejsca gdzie ich zamordowano. Triwuld drżący poszedł do kościoła, upadł na grób i oblał go rzewnemi łzami. Pomimo całej boleści jakiej nieszczęśliwy zabójca doznał w tej chwili, łzy przecież ulżyły mu na sercu; dał więc swoją kiesę zakrystyanowi i otrzymał pozwolenie wchodzenia do kościoła kiedy mu się tylko spodoba. Odtąd przychodził każdego wieczora i zakrystyan tak się do niego przyzwyczaił że niezwracał nań najmniejszej uwagi.
Pewnego wieczoru, Triwuld przepędziwszy poprzednią noc bezsennie, zasnął na grobie, a gdy się obudził znalazł kościół już zamknięty; postanowił więc śmiało przepędzić noc w miejscu które tak zgadzało się z jego głębokim smutkiem. Słuchał jak godziny biły jedna za drugą i żałował tylko, że każdy ostatni dźwięk niebył ostatnią chwilą jego życia.
Nareszcie północ uderzyła. Otwarły się drzwi od zakrystyi i Triwuld ujrzał zakrystyana wchodzącego z latarnią w jednej, z miotłą zaś w drugiej ręce. Nie był to je-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/080
Ta strona została uwierzytelniona.