Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.

Feltri?» Jeden z nich odpowie: «ja nim jestem.» Natenczas pchniesz go sztyletem, ale uważaj dobrze, w samo serce. Drugi młody człowiek jest nikczemnym tchórzem i zaraz ucieknie. Wtedy dobijesz Feltrego. Gdy wszystko już będzie skończonem, wracaj spokojnie do domu, i wcale nie staraj się schronić do kościoła. Ja będę tuż przy tobie.» Mój ojciec wypełnił słowo w słowo dane mu polecenie i gdy powrócił do domu, zastał już nieznajomego którego nienawiści tak dobrze usłużył. «Panie Zoto, — rzekł tenże — mocno ci jestem obowiązany za wyświadczoną mi przysługę. Oto jest druga kiesa ze stoma uncyami złota które chciej przyjąć, i jeszcze jedna tej samej wartości którą wsuniesz w rękę sprawiedliwości gdyby chciała cię napastować.» Po tych słowach, nieznajomy zawinął się w płaszcz i odszedł.
Wkrótce potem naczelnik zbirów stawił się u mego ojca, odebrawszy jednak sto uncyi złota przeznaczonych dla sprawiedliwości, zaprosił go do siebie na przyjacielską wieczerzę. Udali się do mieszkania przypartego do publicznego więzienia i znaleźli już przy stole dozorcę i spowiednika więźniów. Mój ojciec był nieco wzruszonym, jak to