Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/122

Ta strona została uwierzytelniona.

że cnoty towarzyskie mają daleko pewniejsze zasady od bezpośredniego uczucia honoru. «Drogi Alfonsie, — rzekła Emina — szanuj tego pustelnika i wierz temu wszystkiemu co ci powiedział. Nie raz jeszcze spotkasz go w twojem życiu.» Następnie obie siostry powstały i oddaliły się wraz z murzynkami do swoich pokojów, to jest do strony podziemia dla nich przeznaczonej. Powróciły na wieczerzę, po której wszyscy udali się na spoczynek.
Gdy się już uciszyło w jaskini, ujrzałem wchodzącą Eminę z lampą alabastrową w ręku, jak druga Psyche, za nią zaś Zibeldę piękną jak aniołek. Usiadły obok mnie i Emina rzekła: «Kochany Alfonsie, wielki Szeik przebaczy nam jeżeli więcej się tobą zajmujemy niż nam tego dozwolono, ale po tem co zaszło, każda chwila spędzona z tobą jest dla nas nieocenionej wartości.»
«Piękna Emino, — odpowiedziałem, — jeżeli to ma być jeszcze jedna próba na jaką mnie wystawiacie, lękam się aby nie była dla mnie niepodobną do zwalczenia.»
«Niemasz żadnej przyczyny obawy» — odparła piękna Maurytanka odgarniając mi włosy z czoła alabastrową rączką. W istocie