Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

skiem kapitana Pepo. Służyli razem u korsarzy maltańskich, później Pepo wszedł do służby królewskiej. Lettrereo zaś, któremu konor był mniej drogim jak pieniądze, postanowił zbogacić się wszelkiemi środkami i zarazem stał się najzaciętszym nieprzyjacielem dawnego towarzysza.
Mój ojciec za całe zatrudnienie w swoim klasztorze bawiący się tylko owiązywaniem swoich ran z których nigdy nie spodziewał się wyleczyć, chętnie wdawał się w rozmowę z rycerzami sobie podobnymi; w tym więc celu zaprzyjaźnił się z patronem i miał nadzieję że nie może nic lepszego uczynić jak powierzyć mu własnego syna. Tym razem wcale się nie zawiódł. Lettereo rozczulony temi oznakami zaufania, przyrzekł memu ojcu że nowicyat mój będzie mniej przykrym niż innych chłopców okrętowych i zaręczył, że kto zna rzemiosło kominiarskie we dwa dni z łatwością nauczy się drapać na maszty.
Zmiana ta niesłychanie mnie uszczęśliwiła, gdyż nowy mój stan zdawał mi się daleko szlachetniejszym niż wyskrobywanie kominów. Uściskałem ojca i braci i wesoło udałem się z patronem na jego okręt. Przybywszy na pokład, Lettereo zebrał swoich dwudziestu