Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.

kazał spuścić szalupę na morze, wsiadł w nią cichaczem z siedmioma majtkami i z tyłu zaczepił się o bryg. Widząc to kapitan stojący na kładce zawołał: Alarga ladron! a larga! Wszelako Lettereo wziął go na cel, przyrzekając zabić pierwszego kto okaże chęć zejścia na pokład. Kapitan, jak się zdaje człowiek odważny, nie zważając na groźbę rzucił się między sznury. Lettereo zabił go w lot; kapitan wpadł w morze i już go więcej nie ujrzano. Majtkowie zdali się na łaskę. Lettereo zostawił czterech ludzi aby ich trzymali na celu, z trzema zaś zszedł w środek okrętu. W kajucie kapitana znalazł baryłkę taką jakiej używają do oliwy, ale ponieważ była nieco ciężką i starannie obręczami obitą, osądził więc że może zawiera w sobie jakie ciekawsze przedmioty. Rozbił ją i z miłem zadziwieniem ujrzał zamiast oliwy kilka worków ze złotem. Poprzestał na tem i zatrąbił do odwrotu. Oddział wrócił na pokład, rozwinęliśmy żagle i mijając statek wenecki, krzyknęliśmy mu na wzgardę: Viva St. Marco!
W pięć dni potem przybyliśmy do Liwurno. Natychmiast patron z dwoma majtkami udał się do konsula neapolitańskiego i złożył oświadczenie: jako przyszło do kłótni między