uczeni hiszpańscy uważali za niesłychanie trudną. W istocie chodziło tylko o umiejętne pomieszanie tynktury owoców gallasowych z rozczynem kwasu siarkowego i o dodanie stosowne gummy. Autor jednakowoż dowodził, że niepodobna była otrzymać dobrego atramentu jak tylko zaprawiając na raz wielką ilość, gotując płyn i mieszając go pilnie; albowiem gumma nie mając żadnej styczności z materyami kruszcowemi, dążyła usilnie do oddzielenia się od nich, że nadto sama gumma była skłonną do rozkładu organicznego, któremu nie można było zapobiedz jak tylko dodając pewną część alkoholu.
Mój ojciec kupił książkę, nazajutrz wystarał się o potrzebne ingredyencye, apteczne wagi i największy gąsior jaki tylko mógł znaleźć w Madrycie, stosownie do ostatnich uwag autora. Atrament udał się wyśmienicie; mój ojciec zaniósł butelkę literatom zgromadzonym u Morena, którzy uznali go doskonałym i prosili o więcej.
Ojciec mój wiodąc życie ciche i odosobnione nie miał nigdy sposobności wyświadczenia komukolwiek jakiej przysługi i odebrania za to należytych pochwał, znalazł więc nową przyjemność w obowiązywaniu
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/035
Ta strona została uwierzytelniona.