Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.

ludzi i przyjmowaniu od nich dziękczynień, i szczególnie przywiązał się do zatrudnienia przynoszącego mu tyle miłych chwil. Widząc że literaci Madryccy w mgnieniu oka spotrzebowali największą flaszę jaką mógł znaleźć w całem mieście, kazał sprowadzić z Barcellony beczułkę w rodzaju takich, w jakich majtkowie z śródziemnego morza zwykli przechowywać wino na okręcie. Tym sposobem mógł od razu sfabrykować dwadzieścia flasz atramentu, które literaci równie szybko wypisali, okrywając mego ojca pochwałami i dziękczynieniami.
Wszelako im flasze były większe tem więcej przedstawiały niedogodności. Nie można było razem grzać i mięszać płynu, cóż dopiero gdy przychodziło do przelewania z jednego naczynia w drugie. Natenczas mój ojciec postanowił kazać sprowadzić z Toboso wielki kocioł gliniany, jakich używają do wyrabiania saletry. Gdy przybył pożądany kocioł, rozkazał umieścić go na piecu pod którym utrzymywał wieczny ogień. Kurek przyprawiony u spodu służył do wypuszczania cieczy, wlazłszy zaś na brzeg pieca, można było wygodnie małem wiosłem mieszać gotujący się atrament. Kotły te są wy-