Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/041

Ta strona została uwierzytelniona.

chcę z nią razem siedzieć w lektyce lub też osobno odbywać drogę. «Ani jedno ani drugie — odparłem w najwyższem uniesieniu — nie jestem babą i nie chcę inaczej podróżawać jak na dzielnym koniu lub przynajmniej mule, z dobrym segowskim karabinem u siodła, parą pistoletów za pasem i długą szpadą. Tylko pod tym jedynym warunkiem pojadę i ciotka powinnaś dla własnej korzyści sprawić mi te rzeczy, albowiem obrona ciebie jest odtąd moim najświętszym obowiązkiem.» Powiedziałem jeszcze wiele podobnych niedorzeczności które zdawały mi się najrozumniejszemi a które w istocie bawiły, słyszane z ust jedenastoletniego chłopca.
Przygotowania do wyjazdu podały mi sposobność rozwinięcia niezwykłej czynności. Wchodziłem, wychodziłem, biegałem, rozkazywałem, ostatecznie byłem tą muchą na wozie furmana i miałem wiele do czynienia, gdyż ciotka moja wyjeżdżając na zawsze do Burgos, zabierała wszystkie swoje ruchomości. Wreszcie nadszedł szczęśliwy dzień wyjazdu. Wysłaliśmy główny transport drogą przez Aranda, sami zaś udaliśmy się przez Walladolid.
Ciotka moja która z początku chciała po-