Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/042

Ta strona została uwierzytelniona.

dróżować w lektyce, widząc że postanowiłem nieodmiennie jechać na mule, poszła za moim przykładem. Sporządzono jej zamiast siodła małe krzesełko z wygodnem siedzeniem i osłoniono je parasolem. Uzbrojony mulnik postępował przed nią dla oddalenia wszelkiego pozoru niebezpieczeństwa. Reszta naszej karawany, złożona z dwunastu mułów, nader świetnie wyglądała, ja zaś uważając się za jej naczelnika, czasami otwierałem, czasami zamykałem pochód, zawsze z bronią w ręku zwłaszcza zaś na zakrętach drogi lub innych miejscach podejrzanych.
Można domyślić się że nigdy nie zdarzyła mi się sposobność okazania mojej odwagi i że szczęśliwie przybyliśmy do Alabahos, gdzie spotkaliśmy dwie karawany równie liczne jak nasza. Zwierzęta stały przy żłobach, podróżni zaś, mieścili się w przeciwnym kącie stajni w kuchni, którą oddzielały od mułów dwa kamienne wschody. Prawie wszystkie gospody w Hiszpanji były naówczas podobnie urządzone. Cały dom składał się z jednej długiej izby, której lepszą połowę zajmowały muły mniejszą zaś podróżni. Pomimo to wesołość była ogólną. Mulnik czyszcząc rzeczy smalił cholewki do gospodyni, która