przeznaczony dla pieszej służby księżniczki Monte-Salerno.»
Nic na to nieodpowiedziałem i weszliśmy do drugiej komnaty podobnej kształtem do pierwszej, wyjąwszy, że wszystko co tam ze srebra tu było złociste z ozdobami z tego cieniowanego złota jakie tak wysoko ceniono przed pięćdziesięcią laty. «Ta komnata, mówiła dalej młoda nieznajoma, należy do szlachty dworskiej, marszałka i innych urzędników naszego dworu; w pokojach księżniczki nie zobaczysz ani złota ani srebra, tam panuje zupełna prostota — możesz to poznać już z tej sali jadalnej.» To mówiąc otworzyła boczne drzwi. Weszliśmy do sali której ściany pokrywał kolorowy marmur, u sufitu zaś na około biegł wieniec misternie wyrobiony z białego marmuru. W głębi w wspaniałych kredensach stały naczynia z górnego kryształu i czary z najkosztowniejszej indyjskiej porcelany.
Ztąd wróciliśmy znowu do komnaty dworzan i przeszliśmy do sali bawialnej: «Oto jest sala — mówiła dama — która bezwątpienia wzbudzi twoje podziwienie.» Rzeczywiście stałem jak osłupiały i począłem naprzód przypatrywać się posadzce, która była uło-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/060
Ta strona została uwierzytelniona.