Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/068

Ta strona została uwierzytelniona.

der pięknych dziewcząt które na pierwszy widok sprawiły na mnie dziwne wrażenie. One same zdawały się być wzruszone. Ja pierwsza ochłonęłam z mego pomieszania, wyskoczyłam z łóżka, uściskałam je po kolei i zapewniłam że nigdy nie będą ani bite ani łajane. W istocie chociaż czasami niezgrabnie poczynały sobie z moim ubiorem, lub ośmielały się mnie niesłuchać, nigdy się na nie nie gniewałam. —
«Ależ pani — rzekłem do księżniczki — kto wie czyli te dziewczęta nie były młodemi przebranemi chłopcami.» — Księżniczka przybrała dumną postawę i odparła: «Panie Romati, prosiłam cię abyś mi nie przerywał,» i po tych słowach tak dalej mówiła.
W dniu w którym skończyłam szesnaście lat, zapowiedziano mi znakomite odwiedziny. Byli to: sekretarz stanu, ambassador hiszpański i książe Guadarrama. Ten ostatni przybywał prosić o moją rękę, pierwsi zaś towarzyszyli mu tylko dla poparcia jego prośby. Młody książę był ujmującej postaci i niemogę zaprzeczyć że uczynił na mnie silne wrażenie. Wieczorem wyszliśmy wszyscy na przechadzkę do ogrodu. Zaledwie uczyniliśmy kilka kroków, gdy byk rozjuszony wyskoczył