Wkrótce inne kłopoty całkiem mnie zajęły. Brat mój opowiedział mi przygodę Paszeka i to co jemu samemu się przytrafiło, ale dodał z wielkiem mojem podziwieniem że sam nie wiedział z jakim rodzajem duchów miał do czynienia. Czekaliśmy nocy z najżywszą niecierpliwością, nakoniec zapadła i wykonaliśmy najstraszliwsze zaklęcia. Wszystko było napróżno. Nie mogliśmy niczego dowiedzieć się ani o naturze dwóch istot, ani też czyli mój brat rzeczywiście utracił swoje prawa do nieśmiertelności. Myślałam że będziesz mógł nam dać niektóre objaśnienia, ale wierny niewiem jakiemu tam słowu honoru, nic nie chciałeś powiedzieć.
Natenczas dla usłużenia i uspokojenia mego brata, postanowiłam sama przepędzić noc w Venta-Quemada i wczoraj wyruszyłam w drogę. Późno już było w nocy gdy przybyłam do wejścia do doliny. Zebrałam pewne wyziewy z których złożyłam błębny ognik i rozkazałam aby mi przewodniczył. Jestto tajemnica zostająca w naszej rodzinie, za pomocą której Mojżesz, rodzony brat siedmdziesiątego trzeciego mego przodka, utworzył słup przyświecający Izraelitom na puszczy.
Mój błędny ognik wybornie się zapalił
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/098
Ta strona została uwierzytelniona.