i przestaliśmy o nim mówić. Przez sześć tygodni które przepędziliśmy w Villaca, okienice przeciwnego domku były ciągle zamknięte i nie widzieliśmy więcej naszych sąsiadów. Zdaje się nawet że przed nami opuścili miasteczko.
Po upływie tego czasu, dowiedzieliśmy się że Rowellas przyszedł już nieco do zdrowia i że walki byków miały się znowu rozpocząć, wszelako bez osobistego uczestnictwa hrabiego. Wróciliśmy do Segowji gdzie od razu wpadliśmy na same uroczystości, biesiady, widowiska i bale. Zabiegi hrabiego wzruszyły serce Elwiry i wesele odbyło się z niewidzianym dotąd przepychem.
We trzy tygodnie po ślubie, hrabia dowiedział się że położono koniec jego wygnaniu i że wolno mu pokazać się na dworze. Z radością mówił o wprowadzeniu tam mojej siostry. Wszelako przed wyjazdem z Segowji chciał dowiedzieć się o nazwisku swego wybawcy, kazał więc ogłosić przez woźnego: że kto mu doniesie o miejscu pobytu nieznajomego torreadora otrzyma w nagrodę sto sztuk złota z których każda ważyła ośm pistolów. Nazajutrz odebrał następujący list:
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/133
Ta strona została uwierzytelniona.