Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.

się że była to grzeczność wicekróla, ale nie chciałam przyjąć ani nawet dotknąć się tych pieniędzy i prosiłam bankiera ażeby zostawił je u siebie.
Starałam się wszystkie te wypadki zachować w jak najściślejszej tajemnicy, ale ponieważ niema rzeczy której by ludzie nie odkryli, dowiedziano się zatem w Villaca o zamiarach wicekróla względem mojej synowicy, i odtąd nie nazywano jej inaczej jak małą wicekrólową. Elwira miała w ówczas jedenaście lat; bezwątpienia drugiej dziewczynie marzenia te byłyby zawróciły głowę, ale jej serce i umysł wzięły inny kierunek nieprzystępny próżności i dumie. Na nieszczęście za poźno tylko spostrzegłam, że od dziecięcych lat, nauczyła się wymawiać wyrazów kochania i miłości, przedmiotem zaś tych uczuć przedwczesnych był mały jej brat cioteczny, Lonzeto. Często myślałam o rozłączeniu ich ale nie wiedziałam co począć z moim synem. Napominałam moją synowicę i zyskałam tylko że odtąd kryła się przedemną.
Wiesz señora, że na prowincyi, zabawa nasza składa się jedynie z czytania romansów lub nowelli i deklamowania romanserów przy towarzyszeniu gitary. Posiadaliśmy w Villaca