Szybkość z jaką uciekał jest przyczyną dla której tak się pokaleczył.
Na te słowa nieznajomy położył łyżeczkę i obracając się do mnie, rzekł z poważną miną: «Mylnie się pan wyrażasz, co zapewne jest skutkiem błędnych zasad jakich panu w młodości udzielano.»
Możecie łatwą osądzić jakie ta mowa sprawiła na mnie wrażenie. Pomiarkowałem się jednak i odpowiedziałem: «Mości nieznajomy, śmiem panu zaręczyć że od najmłodszych lat wpajano we mnie jak najlepsze zasady, które tem mi są potrzebniejsze, że mam zaszczyt być kapitanem w gwardyi wallońskiej.»
«Mówiłem panu — przerwał nieznajomy — o zasadach jakie powziąłeś względem przyśpieszonego biegu ciał po płaszczyznach pochyłych. Jeżeli bowiem chcesz pan mówić o moim upadku i dowieść jego przyczyn, powinieneś był uważać że szubienica będąc umieszczoną na miejscu wyniosłem, ja muziałem biedz po płaszczyznie pochyłej. Ztąd należało uważać linię mego biegu jako hypotenuzę trójkąta prostokątnego, którego podstawa równoległa z widokręgiem, kąt zaś prosty musiał być zawarty między tąż podstawą a prostopadłą prowadzącą do wierzchołka
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/165
Ta strona została uwierzytelniona.