w karku rozjuszonego zwiedzęcia, rzuciłem wzrok na waszą lożę i ujrzałem że Elwira pochyliwszy się ku pani, mówiła coś o mnie z wyrazem który przejął mnie radością. Pomimo to znikłem w tłumie. Nazajutrz Rowellas, przyszedłszy nieco do sił, oświadczył się o rękę Elwiry; utrzymywano że nie został przyjętym, on zaś dowodził przeciwnie, dowiedziawszy się jednak że wyjeżdżaliście do Villaca, poznałem że hrabia chełpił się według zwyczaju. Wyjechałem więc do Villaca, gdzie przyjąłem wieśniaczy sposób życia, chodziłem sam za pługiem lub też udawałem, gdyż w istocie chłopiec mój tem się zajmował.
Po kilku dniach pobytu, gdy wracałem za wołami do domu, wsparty na ramieniu mojej siostry która uchodziła za moją żonę, spostrzegłem panią wraz z Elwirą i twoim mężem. Siedzieliście przed domem waszym przy wieczerzy. Poznałyście mnie obie, ale ja wcale nie chciałem się zdradzić. Przyszła mi jednak złośliwa myśl powtórzenia wam niektórych pieśni, jakie wam śpiewałem podczas choroby Lonzeta. Czekałem tylko z ostatecznem oświadczeniem pewności, że Rowellas został odrzucony. —
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/183
Ta strona została uwierzytelniona.