do Segowji gdzie dowiedziałem się że Elwira była już hrabiną Rowellas.
Usłyszałem oraz że hrabia przyrzekł sto sztuk złota nagrody temu kto mu odkryje nazwisko jego wybawcy; odpowiedziałem mu bezimiennym listem i udałem się do Madrytu prosząc o powierzenie mi jakiego urządu w Ameryce. Otrzymawszy go, czemprędzej wsiadłem na okręt. Pobyt mój w Villaca był tajemnicą znaną tylko odemnie i mojej siostry, ale służący nasi mają wrodzoną wadę szpiegostwa, która przenika wszelkie tajniki. Jeden z moich ludzi, który niechciał udać się ze mną do Ameryki, wszedł w służbę Rowellasa; opowiedział służącej ochmistrzyni hrabiny całą historyę kupna domu w Villaca i mego przebrania się za wieśniaka, służąca powtórzyła to samej ochmistrzyni, ta zaś, dla zaskarbienia sobie łaski, powiedziała wszystko hrabiemu. Rowellas, porównywając bezimienność mego listu, biegłość okazaną w walce byków i nagły mój wyjazd do Ameryki, wniósł że musiałem być szczęśliwym kochankiem jego małżonki. Mocno przeraziłem się słysząc o tem co zaszło, przybywszy jodnak do Ameryki otrzymałem list następującej treści:
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/185
Ta strona została uwierzytelniona.