niepowstrzymanym śmiechem podniecała te zuchwalstwa i biedny Don Henryk cały zmieszany odchodził.
Gdy dano znak do wieczerzy, Karlos podał rękę Blance i zasiadł z nią na najwyższym rogu stołu. Książe zmarszczył brwi, ale Don Henryk uprosił go aby przebaczył na ten raz bratu.
Podczas wieczerzy Don Karlos opowiadał towarzystwu uroczystości wyprawiane przez Ludwika XIV., nadewszystko zaś balet pod tytułem: «Olimp Miłości» gdzie sam monarcha grał rolę słońca, po czem dodał: że pamiętał ją wybornie i że Blanka byłaby zachwycającą w roli Diany Rozdał więc wszystkim role i zanim wstano od stołu balet Ludwika XIV. był już zupełnie ułożony. Don Henryk opuścił bal; Blanka nie postrzegła nawet jego nieobecności. Nazajutrz z rana mój ojciec poszedł odwiedzić Blankę i zastał ją powtarzającą z Karlosem scenę nowego baletu. Tak upłynęły trzy tygodnie. Książe stawał się coraz kwaśniejszym, Henryk tłumił swoją boleść, Karlos zaś wygadywał niestworzone rzeczy które damy z towarzystwa uważały za wyrocznie.
Paryż i balety Ludwika XIV. tak dalece
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/210
Ta strona została uwierzytelniona.