Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/019

Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz idź i staraj się wypełnić moje rozkazy ze zwykłą ci pojętnością.»
Mój dziad padł do nóg królowej mówiąc: «Pani, racz zważyć że jestem hebrajczykiem i że wszystko co się stosuje do bóstw greckich, jest dla mnie świętokradztwem, którego w żaden sposób nie mogę się dopuścić.»
«Rozumiem, — odparła królowa, żal ci mojego młodego małżonka. Boleść twoja jest słuszną i podzielam ją więcej aniżelim się tego spodziewała. Hiskiaszu, widzę że nie jesteś stworzonym do życia dworskiego, uwalniam cię więc od pełnienia dotychczasowych twoich obowiązków.»
Mój dziad nie dał sobie tego dwa razy powtarzać, wrócił do siebie, zapakował swoje sprzęty i oddalił się do małego domku który posiadał nad brzegami jeziora Mereotis. Tam gorliwie zajął się ostatecznem ukończeniem swoich spraw, zawsze mając na myśli osiedlenie się w Jerozolimie. Wreszcie żył w najściślejszem odosobieniu i nieprzyjmował żadnego z dawnych swoich dworskich znajomych, wyjąwszy jednego muzyka Delliusa z którym zawsze łączyła go prawdziwa przyjaźń.
Tymczasem Kleopatra, kazawszy prawie taki sam zbudować okręt o jakim mówiła,