życia. Dellius także szczerze przywiązał się był do swego ucznia i cale nie chciał go odstępować, gdy nagle przybył z Jerozolimy żyd z listem zawierającym nastupujące wyrazy:
Zaraza jaką grzechy Izrasla ściągnęły na Jerozolimę, zabrała mego ojca i starszych moich braci. Są oni w tej chwili na łonie Abrahama i uczestniczą w nieśmiertelnej jego chwale. Oby niebo wytępiło Saduceuszów i tych wszystkich którzy nie wierzą w zmartwychwstanie. Byłbym niegodnym nazwiska Faryzeusza, gdybym śmiał splamić ręce przywłaszczeniem cudzego dobra. Dla tego więc pilnie wyszukiwałem azali ojciec mój nie pozostał komu winnym, usłyszawszy zaś że dom który zajmowaliśmy w Jerozolimie przez jakiś czas należał do ciebie, udałem się do sędziów, ale nie wynalazłem u nich nic takiego coby ten domysł potwierdzić mogło. Dom bez