Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/031

Ta strona została uwierzytelniona.

to są skutki odłączenia się od świata. Cieszymy się nadzieją spokoju gdy tymczasem los inaczej zrządza. Ludzie uważają cię za umarłe drzewo, które stosownie do woli mogą ogołocić lub wykorzenić, za robaka którego wolno im zdeptać, słowem za nieużyteczny ciężar na ziemi. Na tym świecie, trzeba być młotem albo kowadłem, bić lub ulegać. Żyłem w stosunkach przyjacielskich z kilkoma rzymskimi prefektami, którzy przeszli na stronę Oktawiana i gdybym nie był ich zaniedbał, nieśmianoby dziś mnie krzywdzić. Ale byłem znudzony światem, opuszczam go więc aby żyć z cnotliwym przyjacielem, gdy oto zjawia się jakiś Faryzeusz z Jerozolimy, wydziera mi moje dobro i mówi że ma zamazany papier który uważa za moje pokwitowanie. Dla ciebie strata nie jest tak ważną, dom twój stanowił zaledwo czwartą część twego majątku, ale ja od razu straciłem wszystko, i bądź co bądź sam udam się do Palestyny.»
Na te słowa nadeszła Melea. Uwiadomiono ją o śmierci ojca i dwóch starszych braci i zarazem opowiedziano niegodny postępek brata jej Sedekiasa. Wrażenia odbierane w samotności są zwykle nader silne. Do