arabskich; otaczający mnie obrócili się z uśmiechem do naczelnika i zdawali się oczekiwać od niego odpowiedzi, zapowiadającej im obfity zysk.
Szeik długo stał zamyślony i poważnie głaskał swoją brodę, poczem rzekł: «Słuchaj młody Nazarejczyku, znamy twego ojca jako bogobojnego człowieka; słyszeliśmy także różne rzeczy o tobie. Powiadają że jesteś równie dobrym jak twój ojciec, ale że pan Bóg pozbawił cię pewnej części twego rozumu. Niech cię to bynajmniej nie martwi. Bóg jest wielkim i daje ludziom lub też odbiera im rozum, wedle swego upodobania. Szaleńcy są żywym dowodem potęgi Boskiej i nicości rozumu ludzkiego. Szaleńcy nie znając złego ani dobrego, przedstawiają nam oprócz tego dawny stan niewinności człowieka. Są oni na pierwszym stopniu świętości. Nazywamy ich Marabutami, równie jak naszych świętych. Wszystko to jest w zasadach naszej wiary; zgrzeszylibyśmy więc wymagając za ciebie okupu. Odprowadzimy cię do pierwszej hiszpańskiej forpoczty z wszelkim szacukiem i czcią, jakie podobnym tobie ludziom przynależą.»
Wyznam wam że mowa ta Szeika, zmieszała mnie do najwyższego stopnia. «Jakto,
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/066
Ta strona została uwierzytelniona.