Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/154

Ta strona została uwierzytelniona.

Przerażeni widzowie, stali na miejscu jakby skamieniali.
Vanberg wziął kubek i wyrzucił podwójną dwójkę. «Do szatana — zawołał — coś mi się nie wiedzie.»
Z kolei, książe potrząsł kościami i wyrzucił piątkę i szóstkę. Wtedy wziął sztylet i utopił go w piersiach Vanberga, po czem obracając się ku widzom z tąż samą zimną krwią, rzekł: «Panowie, raczcie wyświadczyć ostatnią posługę temu młodzieńcowi którego bohaterskie męztwo na lepszy los zasługiwało. Co do mnie, ruszam natychmiast do głównego audytora armji i oddaję się w ręce sprawiedliwości królewskiej.»
Możecie wyobrazić sobie rozgłos jaki ten wypadek powszechnie sprawił. Księcia, nie tylko Hiszpanie kochali ale nawet nieprzyjaciele nasi Portugalczycy. Gdy wieść o tem doszła do Lizbony, arcybiskup tego miasta, który jest zarazem patryarchą Indji, dowiódł że dom gdzie zatrzymano księcia w Koimbrze, należał do kapituły, że od najdawniejszych czasów uważanym był za nietykalne schronienie, że przeto książe mógł spokojnie w nim przebywać, nie lękając się przemocy świeckiego ramienia. Książe nader był wzru-