starań i jak mniemam, odtąd osiądziesz pani na zawsze w Asturyi.» Pani de Val-Florida spuściła oczy i z pokorą przyjęła wyrok.
Wiesz jak od tego czasu żyliśmy z twoją matką; miała ona tysiąc nieocenionych przymiotów a nawet cnót, którym zawsze oddawałem sprawiedliwość.
Tymczasem proces księcia przybrał dziwny obrot. Officerowie wallońscy podnieśli go do znaczenia ogólnej sprawy narodowej. Utrzymywali, że ponieważ grandowie hiszpańscy pozwalali sobie mordować Flamandczyków, wypadało im opuścić służbę hiszpańską. Hiszpanie nawzajem dowodzili że to był pojedynek nie zaś morderstwo. Rzeczy tak daleko zaszły, że król nakazał zwołać juntę złożoną z dwunastu Hiszpanów i dwunastu Flamandczyków, nie dla osądzenia księcia ale raczej dla roztrzygnięcia, czyli śmierć Vanberga nalżało uważać jako zaszłą w skutek pojedynku lub też morderstwa.
Officerowie hiszpańscy głosowali naprzód i jak się można domyślić zgodzili się za pojedynkiem. Jedenastu pierwszych Wallończyków było przeciwnego zdania, nie usprawiedliwiali swego sądu, przedewszystkiem zaś najwięcej krzyczeli.
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/156
Ta strona została uwierzytelniona.