Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/166

Ta strona została uwierzytelniona.

czyznę nader przyjemnej postaci w kastylijskim stroju, który tylko co dwór nasz był zarzucił. Miał na sobie krótki płaszcz, kryzę, pióro u kapelusza, największego zaś blasku jego ubiorowi dodawało złote runo wysadzone djamentami, zawieszone na piersiach. Mój ojciec także zbliżył się do okna. «Ach to on — zawołał — spodziewałem się że przyjedzie.» Odeszłam do moich pokojów i poznałam księcia dopiero nazajutrz, później jednak co dzień go widywałam, gdyż prawie nie wychodził z domu mego ojca.
Dwór wezwał księcia dla spraw wielkiej wagi. Chodziło o uspokojenie wzburzenia jakie nowy pobór podatków spowodował w Aragonji. Książe będąc niesłychanie lubionym, przybył ze strony królewskiej i umiał pogodzić życzenie dworu z korzyścią mieszkańców. Zapytano go jakiejby żądał nagrody? odpowiedział że pragnie jakiś czas odetchnąć powietrzem ojczyzny. Książe, człowiek szczery i otwarty, bynajmniej nie taił przyjemności jakiej doświadczał w mojem towarzystwie, dla tego też prawie ciągle byliśmy razem, podczas gdy inni przyjaciele mego ojca zajmowali się wraz z nim sprawami państwa.
Sidonia przyznał mi się że był nieco skłon-