od dawna już niepodobała mu się moja pobożność, wszelako nie śmiejąc otwarcie mnie z tej drogi sprowadzać, prosił abym czekał na mający wkrótce nastąpić przyjazd mojej matki. Odpowiedziałem mu, że nie miałem już rodziców na ziemi i że niebo było jedyną moją rodziną. Nic mi na to nie odrzekł. Następnie poszedłem do korregidora który pochwalił mój zamiar i kazał mnie odwieźć do najpierwszego okrętu. Przybywszy do Bilbao, dowiedziałem się że moja matka tylko co odpłynęła do Ameryki. Miałem, jak to już mówiłem, listy polecające do Madrytu; przejeżdżając przez Burgos powiedziano mi że pani mieszkasz w okolicach tego miasta, pragnąłem więc raz jeszcze cię ujrzeć za nim na zawsze wyrzeknę się świata. Zdawało mi się że jeżeli raz cię jeszcze zobaczę, z tym większym zapałem będę mógł modlić się za ciebie.
Udałem się więc drogą do waszego domu, wszedłem na pierwszy dziedziniec myśląc że zdajdę którego z dawnych twoich służących, słyszałem bewiem że zatrzymałaś przy sobie cały dwór z Astorgas. Chciałem dać mu się poznać i prosić go, aby mnie umieścił w takiem miejscu z którego będę mógł widzieć cię
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/179
Ta strona została uwierzytelniona.